Struktura firm nasiennych w Polsce jest bardzo złożona – obok spółek podległych Krajowemu Ośrodkowi Wsparcia Rolnictwa i Instytutowi Hodowli i Aklimatyzacji Roślin, funkcjonuje hodowla prywatna – krajowa oraz zagraniczna.
Dostosowanie do lokalnych warunków a globalizacja
Idea takiej organizacji, a w szczególności spółek strategicznych, opiera się na potrzebie lepszego dostosowania hodowanych odmian do polskich warunków. Globalizacja hodowli powoduje jednak znacznie szerszą adaptację odmian do zróżnicowanych warunków. Dlatego też koncepcja spółek strategicznych ma charakter raczej deklaratywny niż rzeczywisty.
Dominacja sektora państwowego
Jeśli przyjrzeć się efektywności ekonomicznej spółek hodowlanych, okazuje się że tylko firma Danko pokrywa koszty hodowli ze sprzedaży odmian własnych. Polska ma również najgorszy bilans handlu nasionami spośród wszystkich postsocjalistycznych krajów, co jest spowodowane dominacją państwowego sektora w hodowli roślin i nasiennictwie. Duża firma powinna przede wszystkim czerpać dochody z praw własności intelektualnej do odmian. Jak się jednak okazuje, bardzo niewielki procent odmian przynosi hodowcom zysk z tego tytułu.
Artykuł pochodzi z cyklu redakcyjnego publikowanego na agrofakt.pl, który powstał w oparciu o raport nasienny Top Farms Agro, przedstawionego podczas ogólnopolskiej konferencji nasiennej 10 sierpnia 2018. Cały rozdział raportu dostępny jest tutaj.